czwartek, 21 marca 2013

Rozdział 8: Pocałunek

- Hej! Mamy ważniejsze sprawy! – wykrzyknęła Hitomi, jednak nic to nie dało. Natsu walczył z Gray’em, Lucy ganiała Happy’ego, Erza próbowała ją zatrzymać. Tylko Wendy stała, i nic nie robiła. Nagle niebieskowłosa dziewczyna otworzyła usta, ale po chwili je zamknęła. Po chwili jednak zdecydowała się i szepnęła do białego kota, stojącego obok niej kilka słów, a ta wykrzyknęła:
- CISZA!
Wszyscy w jednej chwili zaprzestali swoje zajęcia i patrzyli zdziwieni na Carlę. Przerażająca..., powtarzała sobie w myślach zrezygnowana Hitomi i westchnęła.
- Więc, gdzie jest ta mroczna gildia? – zapytał Natsu.
Aki podniósł mapę i pokazał mu palcem las.
- Na piechotę tam nie dojdziemy – skomentowała Erza.
- Nie ma mowy! Nie chcę jechać pociągiem – wykrzyknął Natsu.
- Natsu, zgódź się! – powiedziała Lucy podchodząc do niego.
Happy zakrył usta dłonią, ledwo powstrzymując głośny wybuch śmiechu. Lucy popatrzyła na niego nienawistnym wzrokiem, i wyciągnęła ręce przed siebie, jak gdyby chciała go udusić na odległość. Natsu pokręcił głową, a Gray walnął go z pięści w twarz.  Natsu chciał mu oddać, ale Erza popatrzyła na niego, a ten rzekł z udawanym entuzjazmem:
- Pakujmy rzeczy i w drogę.
- Zaczekajcie tutaj chwilę. Muszę  wziąć to co najpotrzebniejsze – powiedziała Erza i popędziła do domu.
Po chwili wróciła z bagażem większym od niej samej, co strasznie zdziwiło Hitomi. Nigdy nie widziała, aby komuś było potrzebne aż tyle rzeczy.
Na stacji kolejowej w Magnolii jak zwykle był tłum osób, a Erza ledwo przeciskała się ze swoim bagażem. Gdy wreszcie udało im się wejść do pociągu Natsu ledwo utrzymywał się na nogach, pomimo że maszyna stała jeszcze na stacji. Lucy położyła jego rękę na swoim ramieniu, a później sama objęła go wokół szyi, aby się nie przewrócił.
- Oni się lllubią – powtórzył Happy chichocząc pod nosem.
- Happy, ty wstrętny kocurze! – wykrzyknęła oburzona Lucy
Weszli do wolnego przedziału, a pociąg ruszył. 
- Wendy nie możesz wyleczyć Natsu z tego? – zapytała Lucy
- Niestety, ale jego organizm jest już odporny na moją Troję – odpowiedziała Wendy smutna.
Hitomi spojrzała na Akiego z nadzieją. 
- Mogę go wyleczyć – powiedział chłopiec.
- Ale przecież... jak to? – zapytał Gray.
- Jestem Podwodnym Smoczym Zabójcą – powiedział i podszedł do Natsu. Położył ręce, które otuliła woda, na plecach chłopaka, a ten od razu się podniósł i powiedział:
- Dzięki, Wendy.
- Chyba na chwilę odpłynąłeś. Ja nic nie zrobiłam. To był Aki.
- Kretyn – powiedział Gray uśmiechając się do siebie.
- Odszczekaj to, goła dupo! – powiedział i walnął go w twarz ognistą pięścią.
Erza popatrzyła na nich, a ci od razu uspokoili się i usiedli na swoich miejscach. 
Hitomi nie wyrażała najmniejszego zainteresowania, tym co działo się w przedziale – patrzyła tylko i wyłącznie naprzeciwko siebie, na puste miejsce w przedziale. Nie wyglądała na zadowoloną. Wendy popatrzyła na nią i spytała:
- Coś się stało, Hitomi?
- Ja... może opowiem ci o tym kiedy indziej.
Przez chwilę w przedziale zapanowała cisza, ale w pewnym momencie Erza zaczęła grzebać w swojej ogromnej torbie, aż w końcu wygrzebała z samego dna pustą butelkę, po napoju.
- Po co ci to? – zapytał Happy.
- Zagrajmy w butelkę! – zaproponowała.
- Dobra! – wykrzyknął Natsu i gwałtownie wstał z siedzenia. – Wygram to!
- Kretynie, w to się nie da wygrać! – powiedział Gray.
- Aye! – potwierdził Happy.
Chłopak z powrotem usiadł na kanapie z założonymi rękami i rzekł:
- Co to za gra, w której nie da się wygrać?
Hitomi niezauważalnie i powoli pokręciła głową, lekko uśmiechając się. Chłopak rozśmieszył ją swoją głupotą.
Happy szepnął kilka słów do ucha chłopaka. W końcu Erza spytała:
- Grasz, czy nie?
- No dobra – powiedział zniechęcony faktem, że nie da się w to wygrać.
Erza zakręciła butelką. Kręciła się przez chwilę, ale po chwili zatrzymała się na Grayu.
- Pytanie, czy wyzwanie? – zapytała.
- Wyzwanie – odpowiedział z lekkim uśmiechem.
Erza przez chwilę zastanowiła się, pocierając palcami o brodę, i po chwili odwzajemniła uśmiech Gray’a. 
- Gdy wrócimy z misji pocałuj Juvię! – powiedziała.
Nagle usłyszeli hałas, dobiegający z półki na bagaże. Po chwili spadła z nich szeroooko uśmiechnięta Juvia. 
- JUVIA?! Co ty tutaj robisz? – zapytał Natsu.
Wstała z podłogi i otrzepała ubranie.
- Juvia musiała pilnować Lucy.
Powieka blondwłosej dziewczyny drgała niebezpiecznie. Wcale nie kocham Graya! – wykrzyknęła w duchu Lucy.
- Więc, Gray... możesz pocałować ją teraz – powiedział Natsu chichocząc.
- Aye! – powiedział Happy zakrywając sobie usta ręką. Także chichotał.
Juvia i Gray zbliżyli się do siebie. Ich usta były coraz bliżej, i bliżej... gdy nagle niepohamowany wybuch śmiechu Natsu zepsuł atmosferę. Erza walnęła go w głowę, nawet nie patrząc na niego. Nie odrywała wzroku od Juvii i Graya.
- Kontynuujcie – powiedziała nie zwracając uwagi na leżącego na ziemi chłopaka.
Gray westchnął. Spojrzał na dziewczynę. Kolejny raz, powoli zbliżył się do niej, aż w końcu Juvia nie wytrzymała i skoczyła mu na szyję, a ich usta połączone były w pocałunku. Hitomi spojrzała na Akiego, a później znów zwróciła wzrok na Graya i Juvię. 

6 komentarzy:

  1. Erza jesteś genialna. To teraz czas na wyzwanie dla Natsu lub Lucy ;) Czekam na kolejny rozdział. Weny

    OdpowiedzUsuń
  2. Uznałam, że nie będę ci komentować każdego posta, bo mi się nie chce, poza tym w każdym dostrzegłam ten sam, jeden błąd, który cały czas się powtarza, a mianowicie- nie umiesz wprowadzać dialogów. Da się to czytać i wiadomo, o co chodzi, ale brak zasad...
    Zaczynało się dobrze. Byłam troszkę zawiedziona, ze postanowią przyłączyć się do FT, ale miałam nadzieję, że jakoś to będzie. Nie jest. Z dobrze zapowiadającego się, trocę tajemniczego opowiadania przygodowego, zrobiłaś komedyjkę ambitną jak poślizgnięcie się na skórce od banana. Wiem, wiem w prawdziwym Fairy Tail tak jest... ale naprawdę miałam nadzieje, że stworzysz coś ambitniejszego.
    Będę jednak czytywać bo może uda ci się to uratować :3

    "- Dead Memories, mroczna gildia, gdzieś na zadupiu w lesie."
    " - Dobra! – wykrzyknął Natsu i gwałtownie wstał z siedzenia. – Wygram to!
    - Kretynie, w to się nie da wygrać! – powiedział Gray."
    te dwa momenty mnie rozwaliły xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co masz na myśli, twierdząc, że nie umiem wprowadzać dialogów? Bo jakoś nie rozumiem, spróbuj może rozwinąć tę myśl ;)
      A co do tajemniczości... Nie martw się, powróci ;) I starałam utrzymać historię w ryzach kanoniczności, więc i odrobina humoru była konieczna, jako że całe anime i manga Fairy Tail są wręcz przepełnione śmiesznymi sytuacjami.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. kilka razy są niepotrzebne myślniki i czasem gubisz kropki ( podaje przykład, bo trudno się szuka:' - Cześć- powiedziała dziewczyna.- dawno się nie widzieliśmy.' chodzi o kropkę po dziewczyna, czasem takie gubisz ;p) i kilka innych pojedynczych błędów, ale nie musisz mnie słuchać, bo mam dysleksję :3

      Usuń
    3. Nie, no w porządku, dysleksja to akurat nie taki wielki problem, cieszę się, że błędy wyłapałaś, spróbuję przejrzeć z większą starannością wszystkie rozdziały i poprawić. Dzięki za pomoc ;)

      Usuń
    4. A ja sądzę, że Hitomi jako jedyna z wielu blogerek pisze na prawdę dobrze. Styl pisaniania u innych mdli mnie i ciężko się czyta. Dialogi są wprowadzone bardzo dobrze.
      Poza tym, nie sądzę, że " nieumiejętność wprowadzania dialogów " jest błędem. Błędem może być ortografia, źle postawiony przecinek itp.
      Nie zgadzam się też, że to źle, kiedy Hitomi i Aki dołączyli do gildii. W końcu blog opowiada chyba o Fairy Tail, więc to jasne, że gildia ta musi być obecna w opowiadaniu i najlepiej, żeby było to jak najszybciej. Poza tym, czy dobre opowiadanie przygodowe i tajemnicze musi być poważne? To jest FAIRY TAIL i każdy blog, nawet ten najbardziej smutny i tajemnizy ma momenty śmieszne.
      Tak więc, Hitomi, nie przejmuj się!
      Ja wiem, że ludzie mają inne gusta ale bez przesady!
      Pisz dalej ;3

      Usuń