- Aki! – wykrzyknęła Hitomi. Chłopak odwrócił się, a przedmiot, który rzucił mag walnął w drzewo, które przewróciło się natychmiast, przecięte. Hitomi spojrzała na świecące „coś”. Była to złota moneta.
Aki patrzył to na drzewo, to na dziewczynę.
- Skąd ty...?
Hitomi zmarszczyła brwi. Czy on nie widzi tego chłopaka?, zapytała w duchu. Przyjrzała mu się i nagle nie widziała go, lecz to co było za nim. Mrugnęła, i przyjaciel znów się pojawił.
- Rozumiem... – powiedziała po chwili.
- Że niby co rozumiesz? – zapytał zdziwiony Aki.
Otworzyła usta, ale po chwili znów je zamknęła.
- Chodźmy szukać Karasu...
Wendy patrzyła na nią niespokojnie.
- Czy coś się stało, Hitomi-chan? – głos miała zatroskany.
- Nie... nic.
Poszli więc do lasu. Aki się nie mylił - głęboko w lesie ukryta była mroczna gildia Dead Memories. Co prawda nie łatwo było się tam dostać: drogę zagradzały najróżniejsze potwory, domagające się ludzkiego mięsa, ale w końcu doszli na miejsce.
Natsu chciał wyważyć drzwi, ale Hitomi skarciła go szeptem:
- Nie możesz tak po prostu wejść! To najlepsza mroczna gildia, jaka kiedykolwiek powstała!
- Ma rację – potwierdziła Erza.
Natsu westchnął i cofnął dłoń.
- Więc... jak się tam dostaniemy? – zapytał chłopak.
- Nie ma tam za dużo członków... jest Tamaki, Tonazo, czyli ten, który we mnie celował, Seiji, Kurumi, Reishi, Kahori, Tsuya i Raiho, mistrz gildii. Więc... Erza, ty walczysz z Tsuyą, Natsu, ty z Kahorim, Wendy z Reishim, Hitomi walczy z Kurumi, Gray z Seijim, Lucy z Tonazo, a ja z Tamaki.
- Ale zaraz... skąd ty to wszystko wiesz? – zapytała Lucy.
- To... takie rzeczy się po prostu wie. Wracając do pytania Natsu... zawsze w tej gildii jest miejsce, które nie jest pilnowane. Tym miejscem jest piwnica – powiedział Aki wskazując palcem na małe okienko.
Chłopak powoli i ostrożnie otworzył okno i wszedł do środka, a za nim reszta.
Hitomi przyjrzała się uważnie sufitowi, a on zniknął chwilę później. Zobaczyła kilka osób, z czego jedna kierowała się na dół.
- Ktoś tu idze! – ostrzegła ich szeptem.
Każdy zdołał się ukryć, jednak Erza nawet nie próbowała tego zrobić. Stała jak kołek na środku pomieszczenia i czekała. W końcu pojawił się tam dziewczyna w wieku Hitomi z krótkimi, blond włosami. Popatrzyła na nią przekrzywiając głowę.
- Nie powinno cię tu być... ale pozwolę ci odejść
Erza patrzyła na nią zdziwiona. Czemu ta mała zachowuje się jak nie wiadomo kto?, pytała się w myślach.
- Miałaś czas na odejście, jednak teraz... no cóż, pożegnaj się ze znajomymi.
- Nigdy nie opuszczę moich nakama – powiedziała i zmieniła swój strój w Zbroję Czarnego Skrzydła.
Po przemianie Erza skierowała się w stronę dziewczyny robiąc w powietrzu krzyż mieczem. Ostrze, jak gdyby kredka, zostawiło niebieskie ślady w powietrzu, które poleciały wprost na przeciwnika. Dziewczynki nie było widać, pod zasłoną dymną, jednak Erza pewna swego zwycięstwa zmieniła strój w swoją tradycyjną zbroję. Odwróciła się, chcąc powiedzieć towarzyszom, aby już wychodzili z ukrycia, ale usłyszała głos:
- Tylko tyle?
Spojrzała za siebie. Była to dziewczynka, bez zadrapania. Nawet dorosłemu nie udaje się uniknąć tego ciosu!, pomyślała Erza patrząc z niedowierzaniem na dziewczynkę.
- Kim ty jesteś?
- Tsuya. Niegrzecznie byłoby ciągle mówić o sobie, więc tyle powinno wystarczyć. Wyczuwam od ciebie dużo mocy magicznej. Jak masz na imię?
- Erza – przedstawiła się.
- Zacznijmy już walczyć na poważnie. Nie traktuj mnie ulgowo, bo jestem od ciebie młodsza.
Erza popatrzyła na jej delikatną skórę. Nie chciała jej robić krzywdy, ale w końcu jest z gildii Dream Memories, a tam nie przyjmują byle dziecka... musiała być silna.
Zmieniła strój na Zbroję Niebiańskiego Koła i przywołała kilka mieczy, a one poleciały w stronę dziewczynki.
Tsuya wysunęła rękę do przodu, i szybkimi ruchami ręki broniła się przed mieczami. Wszystkie ostrza poleciały na ziemię, co wielce zdziwiło Erzę.
- Nie masz czegoś lepszego? – zapytała znudzona. – Może teraz ja spróbuję?
Tsuya zacisnęła ręce w pięści, a na nich zaczął powstawać płonący piach. Machnęła jedną ręką, i płonąca kula poleciała na Erzę. Natsu najszybciej jak potrafił wyszedł z ukrycia i z j a d ł atak Tsuyi. Hitomi patrzyła na tę scenę zdziwiona.
- Ryk Ognistego Smoka! – wykrzyknął chłopak, i zaczął ziać ogniem, niczym smok.
Tsuya nie zablokowała ciosu, bo nie musiała - ogień nic jej nie zrobił.
- Erza, co to jest? – zapytał Natsu szeptem, zasłaniając usta ręką, aby Tsuya nie mogła usłyszeć pytania.
No no zapowiada się ciekawa rozgrywka! Erza powinna sobie poradzić z dziewczynką, bo ma zbroję Płomiennej Cesarzowej^^ Chyba, że coś innego wymyślisz :D Nie mogę się już doczekać tych walk i co z nich wyniknie^^ Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń